czwartek, 30 kwietnia 2020

CLOVEN HOOF “Age Of Steel”


Pure Steel Records
Brzmi jak: spadek formy
Ekipa, dowodzona przez niezmordowanego Lee Payne’a, miała ostatnio dobry czas. Kilka lat bez zamieszania w składzie, do tego bardzo udany “Who Mourns For The Morning Star?”. Wszystko, co dobre, się jednak kończy. Na “Age Of Steel” są już nowi muzycy: bębniarz i gitarzysta. Z nowych nabytków ostał się tylko rewelacyjny wokalista George Call. Wspina się tu na wyżyny swych umiejętności, mocno kojarząc się z Dio i Nilsem Patrikiem Johanssonem.
Cloven Hoof zawsze potrafili zgrabnie przemycić obce patenty, otorbiając je i sprawiając, że brzmiały niczym własne. Tym razem nie wyszło. Bardzo nie wyszło, bo gdy przez minutę sądzisz, że słuchasz coveru... Przypadki takie są aż dwa, a poszkodowanymi odpowiednio Iron Maiden i Helloween. Poza tymi wyjątkami, płyta trzyma niezły poziom. Zespołom z ponad 40-letnim stażem nie wypada jednak tworzyć baboli.
Vlad Nowajczyk [6]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz