Brzmi jak:
intensywny thrash/death
Luuuudzie, ależ
tu jest pograne na gitarkach! Tona zajebistych riffów, tyleż solówek.
Kanadyjczycy z Raider umieją też pięknie poskładać te patenty w formie
zgrabnych utworów. Słuchałoby się z pewnością cudnie i 10/10, gdyby wokale nie
kojarzyły się tak nachalnie z Vaderem. Wrzaskliwy drugi głos robi świetną
robotę, ale główne porykiwania obniżają nieco ocenę. Tylko nieco, bo wciąż jest
to znakomity debiut.
Vlad Nowajczyk [8]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz