Brzmi jak:
korzenny NWOBHM
Rzadka to
przypadek aby zespół, założony w 1974 roku, w 2020 wciąż grał w tym samym
składzie. Oczywiście, po drodze była wieloletnia przerwa (od 1983). Tym
niemniej, reaktywacja w oryginalnym zestawieniu była świetnym pomysłem. Panowie
nie wychodzą bowiem o krok poza ówczesne inspiracje. Blues-rock, Black Sabbath,
wczesne Judas Priest. Snatch-Back grają po swojemu. Niezbyt przebojowo, za to
bardzo rockowo. Jak bardzo korzenni są dziś, słycha w bonusowych numerach,
pochodzących z 1978. Nie różnią się klimatem od całości płyty. Płyty, do której
świetnego brzmienia dołożyli swoje Bart Gabriel i Rafał Kossakowski. Odpowiedzialni
byli za miks i mastering. Żadnej ściany dźwięku, pełen oldschool.
Vlad Nowajczyk
[8]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz