Brzmi jak:
kanadyjski US power metal
Kiedy przy drugim
odsłuchu zaczynasz podśpiewywać, to wiedz, że coś się dzieje! Kiedy przy
kolejnym zaczynasz podśpiewywać solówki, to wiedz, że coś się dzieje! Kwartet
Frankofonów łoi power metal sprzed 32 lat, nie oglądając się na tredny. No
dobra, chwilami czuć inspiracje obecnym Helstarem. Więcej jednak tu Metal
Church, Reverend, Liege Lord, wczesnego Laaz Rockit i Helstara do “Nosferatu”.
Na “Path Of Destruction” wszystko zgadza się do tego stopnia, że chce się tę
muzę wpychać ludziom na siłę do gardła. Za brak pozytywnych reakcji na “The Eye
Of The Storm” i “Children Of The Sun” anihilowałbym.
Vlad Nowajczyk
[9]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz