wtorek, 1 września 2020

MOSH-PIT JUSTICE “The Fifth Of Doom”


Iron Shield Records
Brzmi jak: Burgas Area Thrash
Dla wszystkich fanów drugiej fali Bay Area, tęskniących za wczesnym Forbidden, ten zespół jest dla nas! Bułgarskie trio straciłem z oczu tylko na jedną płytę, którą obiecuję nadrobić. Czwarty album MPJ przynosi zaś dokładnie to, czego należało się spodziewać: totalne wymiatanie w stylu Forbidden, z wycieczkami w stronę Dark Angel i Hirax. Georgi Pejczew wypluwa płuca, śpiewa totalnie na krawędzi swych możliwości, ale po tej właściwej stronie. Porównania do Russa Andersona jak najbardziej słuszne. Gitarzysta Staffa Wasiliew popisuje się doskonałym riffowaniem i obłędnymi solówkami. Bas Marijan Georgiewa dodaje niezbędnego dołu. Niestety, zespół wciąż nie znalazł odpowiedniego bębniarza, więc programowaniem beczek zajmuje się Staffa. Oczywiście partie te zaaranżowane są ciekawie, ale żywy bębniarz wyniósłby Mosh-Pit Justice na poziom kosmiczny. Czad!
Vlad Nowajczyk [9]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz