czwartek, 12 listopada 2020

OKRÜTNIK “Legion Antychrysta”

 

Ossuary Records

Brzmi jak: dzieci Romana K.

Młoda ekipa z Kotlina bardzo chciałaby być wczesnym Katem. Nie mogąc się zdecydować, jak wczesnym, na wszelki wypadek bywa też Turbo z ich thrashowych czasów. Z wpływów zagranicznych zajeżdża Venom i Bathory, zatem lekcje odrobione. Kawałki całkiem zgrabne, riffy solidne, sola udane, a wokal... No właśnie. Wokal do poprawki. Skrzeczenie jeszcze ujdzie, ale w balladzie “Portret trumienny, a na grobach kwiaty” jest słabo. Zresztą cały numer kojarzy się nie z “Łzą dla cieniów minionych”, a ze słusznie zapomnianą trójmiejską hordą Hefeystos. W kicz też trzeba umić! Roman Kostrzewski jest jeden, niepodrabialny. Polskojęzycznej grafomanii w tekstach Okrütnika bliżej do bleko-polo niż do klasyki. Klasyczne jest za to wydanie, a tak solidnego pudełka na CD nie przypominam sobie od kilkunastu lat.  Ogólnie poziom niezłej demówki, a gdyby nie “Portret”, byłoby o punkt więcej.

https://www.facebook.com/okrutnikofficial

Vlad Nowajczyk [6.5]


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz