Brzmi jak: psychodeliczny doom/blues/rock
Pyszności. Kwartet z Passau bierze na warsztat sporą część przełomu 60s/70s i wychodzi z tej batalii zwycięsko! Manzarkowy klawisz prowadzi nas przez ośmioutworowy debiut Niemców. Panowie nie boją się mieszać w kotle z krautrockiem i blues rockiem, nad którymi czuć przyciężkawy cień Black Sabbath. Nawet przyprawienie tej polewki odrobiną country nie wadzi. Nic tu nie jest przypadkowe, choć inspiracje musiały być wybitnie roślinne. PFantastyczny wokal z absolutnie cudowną chrypką. Będzie o nich głośno. Jeszcze nie teraz, bo album wyszedł własnym sumptem, ale będzie.
https://www.facebook.com/thestrangeseeds
Vlad Nowajczyk [9]

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz