Brzmi jak: fiński Cirith Ungol
Klimatyczna okładka wprowadza w klimatyczną, a jakże, muzę. Kwartet z Tampere nie bawi się w niuanse i dwuznaczności. Od pierwszych taktów słychać uwielbienie Cirith Ungol. Dodajmy do tego dociążające wpływy Sentenced oraz rzadkie, lecz przeszywające falsety a’la King Diamond i... nazywa się to całkiem obiecującym debiutem. Bo i poziom kompozycyjny niezły, i brzmienie solidne, i każdy z muzyków kompetentny.
https://www.facebook.com/ikitieyhtye
Vlad Nowajczyk [7.5]

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz