Brzmi jak: czołgi jadą, czołgi
Ratuj się, kto może? Wcale nie, ekipa z Freiburga nie ma nic wspólnego z Sabatonem. Skoro tę kwestię już rozstrzygnęliśmy, pora uściślić. Łoją oldschoolowy death metal w stylu Bolt Thrower, ale z thrashowymi przyspieszeniami i wieloma solówkowymi wycieczkami w inne, równie ekscytujące rejony. Na najnowszym albumie jakby ich tradycjonalizm wzrósł. Osiem lat wcześniej, na „Hellgate” słyszalne są wpływy VoiVod i Machine Head. Ich brak to zapewne efekt odejścia drugiego gitarzysty. Muza Deaf Aid, o dziwo, nic nie straciła na jakości.
http://www.facebook.com/deafaid
Vlad Nowajczyk [8] i [8]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz