Brzmi jak: zaginiony protometal
Co za cios! Jednoosobowy włoski hord pozamiatał mną totalnie. Skojarzenia muzyczne to Judas Priest (z Rocka Rolla!), Manilla Road, Wishbone Ash, Tanith, Hallas, Horisont, a nawet Sacred Steel. O tak, wokal, choć niezwykle zaangażowany, robi czasem bokami. Ale za to z jaką gracją! Gerrit z pewnością lubi to. Srodek lat siedemdziesiątych obsypany wczesnymi ejtisami, znakomicie zagrany. Przede wszystkim jednak wyśmienicie skomponowany. Uzależniające. Follow me now in my dream...
https://www.facebook.com/profile.php?id=100091776204843
Vlad Nowajczyk [10]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz