Brzmi jak: thrash’n’roll
Monachijskie trio nazywa swoją muzę rock’n’proll. Zgodnie z definicją, mamy tu proste, rzetelne łojenie. Motorheadowe, ale bardziej na thrashowo. Ze szczyptą Elvisa, ale z baraków. Najważniejszy składnik stanowi właśnie proletariackość, wręcz barakowość. Przy co najmniej połowie numerów mózg zadaje pytanie: jak odnalazłby się Bubbles z Sunnyvale Trailer Park w tym wszystkim? Zakładam, że znakomicie. “Bikes, Boobs And Beers” to przecież kompozycja pokrewna “Whisky And Whores”. Zacny metal do piwka.
http://facebook.com/splicerstyle
Vlad Nowajczyk [8]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz