Brzmi jak: heavy/thrash jak się patrzy
Holenderski kwintet wyskoczył niczym diabeł z pudełka, prezentując muzykę na tak wysokim poziomie, że aż trudno uwierzyć w ich niewielkie doświadczenie. Wybraźcie sobie miks wpływów Coronera, Kreatora, Artillery, Judas Priest, Mercyful Fate z odrobiną Machine Head i melodeathu. Ciężar, melodia, suspens, zgrabne kompozycje i potężne brzmienie. 27 minut czystego zniszczenia. Co za talent!
https://www.facebook.com/phantomdistressor
Vlad Nowajczyk [9]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz