Brzmi jak: thrash/groove
Debiutancki krążek Walijczyków to także ich pierwsze wydawnictwo po sześcioletnim okresie rozpadu. Klimat na Wyspach thrashowi nie sprzyja, ale jest się na co wkurwiać, więc mamy tu przyzwoitą dozę agresji. Madicide łączą wpływy współczesnych wcieleń Exhorder i Xentrix z klimatem Coronera z “Mental Vortex”. Granie poukładane, wokale solidne. Kompozycyjnie jest nieźle, jednak sporo miejsca na dalszy rozwój. Ten ostatni Exhorder nie jest wcale aż TAKI fajny.
https://www.facebook.com/MADICIDE
Vlad Nowajczyk [7.5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz