Steamhammer / SPV
Brzmi jak: atak klonów Helloween II
Psioczyłem na ich debiutanckiego długograja. Minęło pięć lat. Mogli w tym czasie wpaść na jakieś fajne pomysły. W sumie wpadli, ostatni na płycie “Overcome” zgrabnie nawiązuje do wczesnego Queensryche i daje pewną nadzieję na przyszłość. Podnosi też ocenę końcową tej koszmarnie słabej płyty, składającej się z kserowanych kopii Helloween z Keeperów. Ileż można zrzynać tak chamsko, bez mrugnięcia okiem? To się nie godzi. Płyta w stylu Napalm Records. Tak, wiem że to się sprzedaje i że Napalm to obecni właściciele SPV.
https://www.facebook.com/TurbokillBand
Vlad Nowajczyk [5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz