Brzmi jak: cultic rock
Bliskowschodnie klimaty przeszkadzajek i mnóstwo dziwnych instrumentów. Oto, czym atakuje Nigh od pierwszych sekund. Od czasu do czasu pojawi się pulsujący, ciężki riff, by utonąć w morzu przestrzennej transowości. Zeppelini, Hendrix – słychać ich wpływy, ale nienachalnie. Zaskakujące skojarzenie w przypadku melodeklamacji to włoski Evol. Gdy plemienne rytmy zaczynają zaklinać słuchacza, brzmi to niczym niemiecka odpowiedź na Tribe After Tribe. A jednak Nigh ma do zaoferowania więcej niż owa, kiedyś dobrze promowana, kapela z RPA.
https://www.facebook.com/sunisnigh
Vlad Nowajczyk [8]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz