Brzmi jak: slayeropodobność
Gdy tylko dowiedziałem się o nowym materiale Belgów, z góry zakładałem, że będzie to sztos. Debiut mieli wszak obiecujący niezmiernie. Niestety, coś się zepsuło i nie słychać tu wpływów Coronera, Mekong Delty i Exodusa, dzięki którym „Social Intolerance” broni się tak pięknie. Na nowym materiale Slayer Slayerem Slayera pogania, a chwilami przemyka jakaś drobna kreatorowość (z „tych” czasów, teraz nie ma czasów). Przyjemność ze słuchania podobna, jak w przypadku ostatniego albumu oryginału. Czyli można, ale w sumie po co… Czytajcie uważnie, bo nie będę powtarzać: poprawcie się, do kroćset!
https://www.facebook.com/objectorband/
Vlad Nowajczyk [6]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz