Brzmi jak: thrash metal fusion
Jak się okazuje, można grać progresywny I piekielnie ciężki metal bez djentów, rzygania, wjeżdżania w nu i tym podobnych wynalazków. Doświadczeni Australijczycy łączą techniczny thrash z jazzem i robią to w taki sposób, że mucha nie siada. Tej płyty chce się słuchać bez końca, bowiem jest po prostu wspaniała. Album roku 2024 moim skromnym zdaniem.
https://www.facebook.com/alarumofficial
Vlad Nowajczyk [10]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz